Nazwę usługi, którą znamy jako chmura obliczeniowa, powinniśmy zapisywać raczej jako „chmura” obliczeniowa. Otóż z powszechnie znanym obiektem meteorologicznym, zwanym chmurą, cloud computing ma niewiele wspólnego. Nazwa tej usługi wzięła się po prostu z tego, że po raz pierwszy zwizualizowano ją właśnie jako niewielką, okrągłą chmurkę, która wygląda tak, jakby narysowało ją dziecko. We wnętrzu tej chmurki znajdują się trzy najważniejsze elementy składowe chmury obliczeniowej – aplikacje, platforma oraz infrastruktura, które są jednocześnie podstawami trzech najważniejszych modeli niniejszej usługi. Mowa oczywiście o PaaS, IaaS oraz SaaS.
Warto również zwrócić uwagę na kwestię symboliki. Otóż chmura kojarzy się powszechnie z czymś dużym, ale jednocześnie amorficznym, nieposiadającym konkretnego kształtu. Dokładnie tak samo jest z cloud computingiem. To po prostu wirtualna usługa, której zasięg oraz możliwości wciąż są trudne do jednoznacznego zdefiniowania, a która mimo wszystko doskonale działa i odgrywa coraz większą rolę w przenoszeniu pracy w przestrzeń wirtualną.
Nazwa chmury stanie się z pewnością bardziej oczywista, gdy uświadomimy sobie podstawową zasadę jej działania. Otóż wszystkie usługi informatyczne przeniesione są w tym przypadku na serwer zewnętrzny, co my odbieramy po prostu jako usługę odbywającą się w Internecie. Nie ma znaczenia, czy potrzebujemy konkretnych danych, wolnej przestrzeni na dysku twardym, odpowiedniego oprogramowania czy dodatkowej mocy obliczeniowej – po prostu podłączamy sprzęt elektroniczny do Internetu i dzięki chmurze właśnie to mamy. Nie musimy ponosić dodatkowych kosztów, rozbudowa infrastruktury IT także nie jest konieczna, podobnie jak zakup licencjonowanego oprogramowania – chmura zapewnia nam każdą z wyżej wymienionych funkcjonalności bez żadnych dodatkowych starań z naszej strony. Wystarczy, że będziemy posiadać dostęp do łącza internetowego.
Model działania chmury dość dobrze zobrazuje przykład pracy w jej środowisku, szczególnie wówczas, gdy nie korzystamy z żadnych skomplikowanych rozwiązań. Otóż możemy korzystać z chmury nie mając pojęcia, gdzie oraz na jakim sprzęcie zainstalowana jest używana przez nas aplikacja, ile osób z niej korzysta, jaka jest cena udostępnienia usługi oraz gdzie zapisują się kopie zapasowe naszych plików. My po prostu korzystamy z oferowanego rozwiązania.
Trudno jednoznacznie określić przyszłość cloud computingu, ale już teraz można stwierdzić, że jest to model przetwarzania danych, który będzie zdobywał coraz większą popularność.